poniedziałek, 4 listopada 2013

Może łyk herbaty?

        Mój kolejny pierwszy raz. Tym razem z filiżanką. W mojej ocenie trochę za duża mi wyszła. Za to więcej kwiatów w nią weszło:). Jedno do czego muszę się przyczepić muszę jeszcze nad zakończeniami trochę popracować, bo jeszcze nie wychodzą mi tak jak bym tego chciała. Nie ma jak samokrytyka na początek, a co się będę oszukiwać:).  Etapy mojej pracy wyglądały już tak.

Przy okazji powyższej fotki, nie ma jak reklama syropu na kaszel mokry i suchy jednocześnie:), choć mnie ten "bajer" nie przekonuje.

Tym razem użyczyłam trochę  piórek


Tyle tym razem, uciekam do pracy:)

Zapraszam do komentowania

2 komentarze:

Dziękuję za Twoje odwiedziny. Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie jakiś ślad :).