wtorek, 3 marca 2015

Mini organizer biurowy - historia prawdziwa

Witajcie,

      Dziś będzie o recyklingu:).  Zatem od początku. Była sobie rolka papieru toaletowego, mieszkała sobie w łazience. Służyła wszystkim mieszkańcom jak tylko mogła i jak tylko długo potrafiła. Trwało to i trwało. Ilość papieru powoli się zmniejszała, była coraz krótsza. I pewnego dnia pozostał po niej tylko papierowy szkielet. Teoretycznie jej "żywot" w tym momencie powinien się skończyć i wg ustawy o odpadach komunalnych powinna trafić do papierów. Nieoczekiwanie pozostały szkielet dostał druga szansę i od jakiegoś czasu pełni nową nieznaną sobie w funkcję;). Jaką o tym dalej:). Drugi bohater to serek topiony. On mieszkał sobie w lodówce. "Cieszył" podniebienia jako dodatek do sosów, kanapek czy nawet sałatek. Trwało to i trwało, aż się skończyło. Pozostał tylko pusty "domek" po jedzonku. "Domek" nie był już potrzebny i hipotetycznie czekał go taki sam los jaki szkieletu rolki papieru toaletowego. Lecz... :)
   Zużyta rolka została "ubrana" w kwiaciastą serwetkę, środek został odrestaurowany na zielono i tak w połączeniu innych rolek stało się organizerem dla farbek, klejów czy pędzelków. "Domek" po serku spotkał się z pomarańczową farbą, zaprosił do siebie kilka patyczków do szaszłyków, nawet ziarenka kawy niespodziewanie wpadły. I tak powstał dół organizera. W którym to zagościły tasiemki klejące, mniejsze farbki i kto jeszcze zobaczymy:).
    Oto tak dwa wcześniej nieznane sobie przedmioty, się spotkały i służą innym i mają się bardzo dobrze. I co najważniejsze nie muszą się martwić, że ich żywot skończy się tak szybko jak wcześniej.
Bajeczka może nie zapierająca dech w piersiach,ale za to prawdziwa:).
PODPIS

9 komentarzy:

  1. Fajna forma recyklingu :) Bardzo takie lubię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Z przyjemnością przeczytałam to ciekawe opowiadanie:) Fajny pomysł - i na nie, i na zrobienie organizera:)

    OdpowiedzUsuń
  3. O bardzo fajny pomysł :). Opowiadanie bardzo miło się czytało i cieszy mnie szczęśliwe zakończenie :).

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoje odwiedziny. Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie jakiś ślad :).