sobota, 2 maja 2020

Pierwsza metryczka

Witajcie,

   dziś przychodzę do was z metryczką, którą pokazywałam wam wcześniej jak idą etapy jej powstawania. Jest sukces doczekała się ukończenia. Pierwszy raz podejmowałam się takiej robótki. Obrazek to osobny projekt, a literki również. Obrazek można znaleźć tutaj. A literki sama sobie rozrysowałam. Rameczka także doczekała się przeróbek oryginalnie była koloru białego, a dodatkowo zawitały na niej misie i samochodziki.
Metryczka bez oprawy, a tutaj macie dla przypomnienia jej początki:).

Pracę zgłaszam do następującego wyzwania:


 Prawie na koniec przeglądając ostatnio mój zamrażalnik natrafiłam na jagody. Przy takim znalezisku mógł tylko powstać placek drożdżowy, szybko poszedł dwa dni i nie było ciasta:).
Wiosna trwa pełną parą i tutaj można zaobserwować ją w naturze:).
tyle dzisiaj a u was jak miła weekend majowy:)?
PODPIS

7 komentarzy:

  1. Asiu, piękna i radosna metryczka! wspaniała pamiątka na długie lata. Ciasto bardzo apetycznie wygląda 😀

    OdpowiedzUsuń
  2. Oby nie ostatnia...bo to świetna pamiątka :)
    Dzięki za wspólną zabawę w KTM

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna, radosna i kolorowa metryczka! Oby powstało ich jak najwięcej:) Dziękuję za udział w optymistycznym wyzwaniu Klubu Twórczych Mam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczna metryczka! :)
    Dziękuję za wspólną zabawę w KTM :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Metryczka wyszła bardzo fajnie. Wg mnie genialnie, że zmieniłaś kolor ramki. Hafcik jest taki wakacyjno-plażowy, a rameczka skojarzyła mi się piaskiem. Super połączenie :)
    Będzie miał mały Franek pamiątkę na lata :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoje odwiedziny. Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie jakiś ślad :).