Witajcie,
Dziś przychodzę do was z przepisem:). Chodziło za mną coś własnoręcznie upieczonego - jakieś pieczywko. Przeglądając posiadaną przeze mnie książkę o pieczeniu natrafiłam oto na taki ciekawy przepis. Książka warta uwagi, ale o tym może nie dziś.
Cóż to są te brioszki? Wujek google podaje, że są to francuskie drożdżówki śniadaniowe o charakterystycznym kształcie i w dodatku nie nadziewane. O co chodzi z tym kształtem - są to dwie kulki; większa i mniejsza, leżąca jedna na drugiej. Tutaj sprostowanie u mnie tego na zdjęciach nie widać, ponieważ uformowałam tylko jedną pojedyncza kulkę i tak wkładałam do foremek, byłam ciekawa co wyjdzie:).
Tak już wyglądają po upieczeniu doskonale smakują posmarowane masłem z jogurtem naturalnym. Przepis ma zaznaczony poziom trudności jako najwyższy z czym się nie zgodzę, bo tą przekąskę robi się dosyć prosto, może i długo ale to już inna bajka:). Dla ułatwienia, a pisałam to już kiedyś jajka zanim trafią do mąki można trochę rozbić by lepiej łączyły się składniki:).
Smacznego:).
Hmmm ciekawy przepis :) Ukradłam :) Buziaki :)
OdpowiedzUsuń