Witajcie,
Nie wiem jak wy ale fakt, że mamy już jesień zawsze kojarzy mi się z okresem chorobotwórczym, jeszcze pogoda za oknem nie zawsze zachęca, nie jest dla mnie okresem twórczym. Lecz coś udało się stworzyć. Ostatnio znalazłam taki kawałek dresówki. Nie było tego dużo, dlatego też powstała taka bluzeczka dla starszego synka.
Są małe niedociągnięcia, ale w całokształcie źle nie wygląda chyba:).
Przy okazji powstał taki sobie torcik na to zawsze jest wena gorzej z czasem:). Małe ogłoszenie, zaglądajcie proszę do mnie w najbliższym czasie, ponieważ szykuje się zabawa, a co za tym idzie będzie coś fajnego myślę do zgarnięcia:). Wielkim krokami mija 5 lat odkąd prowadzę bloga z różną intensywnością, ale dalej tutaj jestem.
Może kawałek:)?
A tort smacznie wygląda 😁pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo fajna bluzeczka, a torcik wygląda pysznie:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTorcik wygląda pysznie, częstuję się wirtualnie :)
OdpowiedzUsuńWyszła super!!!
OdpowiedzUsuńBluzka świetna, a torcik chętnie bym zjadła :)
OdpowiedzUsuńpiękna bluza, ja mam zawsze problem ze ściągaczem. Kawałek ciasta ukradnę z chęcią :D
OdpowiedzUsuńHejka:) Koszulka śliczna torcik smakowity. palce lizać!!!
OdpowiedzUsuń