czwartek, 4 lutego 2016

Sensorycznie

Witajcie,

    Na wstępnie nawiążę jeszcze do mojego poprzedniego postu. Mam na myśli moją ostatnią podkładkę, którą wam pokazywałam - uwaga dotycząca reakcji na wysoką temperaturę była jak najbardziej słuszna. Ale za to podkładka idealnie sprawdza się jako miejsce na laptopa - co prawda tutaj też mogą się pojawić głosy że nie ma wentylacji powietrza z czym się zgodzę:). Zatem podsumowując muszę znaleźć nowe zastosowanie owego przedmiotu - może są jakieś pomysły:) ?

   Wracając do dzisiejszego tematu - w tłusty czwartek pokaże wam jaką ostatnią zabawkę sensoryczną uszyłam. Powiem wam, że świetna sprawa. Powstała kostka przypomina kostkę do gry - układ ilości oczek na każdej ściance jest identyczny co na kostce do gry. Nie mogło się obejść bez wszelakiego rodzaju wstążeczek o różnych kontrastowych kolorkach. 
   Wyzwaniem było dla mnie wypełnienie - trochę się naczytałam czego nie dawać o co mogło by się dobrze sprawdzić. Na początku myślałam o wacie kosmetycznej tylko pierwsze ale - podczas prania ona może się zbić. I co by tu dać. Jako inny pomysł, który znalazłam była owata. Co prawda też nie do końca była polecana jako powód trzeba byłby ją porwać lub postrzępić. Pomysł owaty mi się bardzo spodobał. Lecz nie rwałam jej czy też strzępiłam. Wycięłam odpowiednią ilość kwadratów, a do środka jako dodatek dźwiękowy włożyłam mały delikatnie dźwięczący dzwoneczek by maluszek się nie wystraszył. I tak oto powstała moja pierwsza kostka sensoryczna.
PODPIS

4 komentarze:

Dziękuję za Twoje odwiedziny. Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie jakiś ślad :).