Rozmaitości

Witajcie!

     Taka pogoda za oknem, że aż szkoda przebywać w budynku. Niestety czasem trzeba. Do rzeczy:). Dzisiaj przychodzę do was z różnymi rzeczami. Może najpierw zacznę od chwalenia się;). Jakiś czas temu w sosnowym gaiku Ania niespodziewanie ogłosiła, że ma do przygarnięcia śliczną tablicę. Były wyniki, nie udało się;). Lecz równie niespodziewanie pojawiło się losowanie pocieszajek i tym razem los się do mnie uśmiechnął;) i oto ona. Otrzymałam śliczne korale oraz jajeczko wielkanocne, które idealnie przyda się do koszyka na święconkę.

    Teraz trochę inny temat. Biała kapusta z prywatnego ogródka, która przetrwała od zeszłej jesieni. Do jedzenia się już nie nadaje;), lecz pod wpływem temperatury i wilgoci puściła nową roślinkę. Z niej będą nowe nasiona. Z tego co zdążyłam się zorientować, może ameryki nie odkryję, ale kapusta kupiona w sklepie wam tyle nie przetrwa i jeśli już zgnije ewentualnie spleśnieje. Jak to określiła moja mama po prostu jest hamowana jakimiś tam środkami ( wole nie wiedzieć jakimi:)), by po prostu nie zaczęła na nowo puszczać:).

    
  A na prawie koniec znowu coś innego. Z racji, że wykorzystałam większość ilość moich  bądź przysposobionych przydasi przy "produkcji" kartek zrobiłam kolejne. Z jednego elementu uzyskanego dzięki ozdobnemu dziurkaczowi uzyskałam to co widzicie niżej. Prawdopodobnie kartek szybko nie będę robić, ale będzie na zaś a może do czegoś innego się one przydają;).

     Ostatnio podczas, któregoś ze spacerów zaciekawiła mnie jedna roślinka. Ciekawie wyglądała i tak bardziej na suszenie ją przysposobiłam. Na pewno się kiedyś przyda może do lampionu lub jeszcze nie wiem czego. Wielkościowo to taki mały badylek przypomina. Jak próbowałam ja ponownie znaleźć w trawie to już miałam trudniej:). Nie wiem jak się nazywa, ale może któraś z was mnie uświadomi, dlatego też ją tutaj pokazuję:).