Ten przepis już znacie. Bez obawy nie będę się powtarzać:). Opowiadałam wam o nim jakiś czas temu. Lecz dziś będzie tylko podstawą.
Ten etap produkcji też nie jest wam obcy. Lecz zamiast bułeczek z powstałej formy powstał chlebek. Bo czemu by nie spróbować zmiany formy;).
Bo gdyby tak ze zwykłej zupy fasolowej zrobić zupę krem, a do pospolitych kotletów mielonych dodać coś co może nie pasować na pierwszy rzut oka. Co mam na myśli? Chociażby przecier pomidorowy i ryż lub kaszę ( ciemną i jasną ) i gdyby na tym nie skończyć i dodać natkę pietruszki.
Powstały dwa chlebki z przepisu na bułki. Może nie napisałam niczego odkrywczego i same napiszecie pod spodem to samo. Szczerze to mnie ogromnie ucieszy:).
A co ja Ci napiszę, w życiu chleba czy bułek nie robiłam, więc dla mnie rewelacja!
OdpowiedzUsuńHej :) Zostałaś nominowana do nagrody Liebster Blog Award. Po szczegóły zapraszan tutaj: http://artemis-shelf.blogspot.com/2015/05/liebster-blog-award-po-raz-czwarty.html
OdpowiedzUsuńMniam, ale smakowite chlebki :)
OdpowiedzUsuńPiękny wypiek podziwiam szczerze :)
OdpowiedzUsuńSuper wypieki. Ja próbowałam raz robić podobne wypieki z mąki ziemniaczanej i mielonych migdałów. Zrezygnowałam z tego ze względów finansowych :p
OdpowiedzUsuńJeśli coś mogę radzić zamieniłabym mąkę ziemniaczaną na mąkę pszenna typ 650 a jeśli chodzi o dodatki to już dowolność.:).
UsuńChleb piekłam dwa razy w życiu i przyznam szczerze, że był przepyszny. Ciekawy przepis przedstawiłaś. Aż się chyba pokuszę, bo smakowicie wygląda.
OdpowiedzUsuń