Witajcie,
dziś będzie recyklingowo. Ale od początku. Było opakowanie pełne herbatki rumiankowej. Herbatka się wypiła i zostało puste opakowanie, można powiedzieć gotowy metraż do zamieszkania:). Puste nowe mieszkanko zostało nowym domkiem dla mulin, które ostatnio udało mi się kupić. Tak będę próbować wyszywać krzyżykiem, ale o tym później.
Skoro muliny to pozwoliłam sobie tą nazwę wyszyć z tym że ściegiem łańcuszkowym. Bardzo go lubię:)
Oto środeczek. Muliny zostały umieszczone na tekturkach o wymiarach idealnie dopasowanych do nowego domu:). Nawet nie wiem jak określa się te tekturki. Dopiero zaznajamiam się z tym tematem:).
Teraz czas na pokazanie wam moich pierwszych poczynań krzyżykowych. Pierwszy wzór, a dał mi trochę w kość. Jeśli chodzi o sklep odkryłam go pewien czas, świetny z gotowymi wzorami, po prostu można przeglądać i przeglądać i dalej człowiek nie wie na co ma się zdecydować. Nie które z was pewnie go znają. Chciałam w tym roku powstałym obrazem wykorzystać przy tworzeniu kartek, zobaczymy jeszcze ilu. Na razie bałwanek wymaga jeszcze właśnie dalszej oprawy kartkowej,lecz o tym w osobnym poście.
Swoją recyklingową pracę zgłaszam na wyzwanie właśnie o tym temacie: