Moja pierwsza wymianka

     Bloguję od niedawna. Powoli poznaję wszystkie zasady panujące w świecie blogujących:). Myślę, że już w miarę wszystko jest mi już znane. 

   Gdy zobaczyłam, że na blogu Moje małe decupage organizowana jest wymianka (w dodatku czekoladowa oraz analizując co ma się na nią składać), nie miałam innego wyjścia jak tylko wziąć w niej udział. Nie mogłam doczekać się losowania par. W końcu nadszedł dzień losowania i moją parą wymianką została Dżejnej.

       Paczka od mnie i do mnie już doszła, zatem czas zaprezentować co kto dostał:). Zacznę od tego co ja stworzyłam i wysłałam.

•  przydasie, czyli muliny, kordonek włóczki, serwetki, modelina, wycinanki, własnoręczne szablony,

•  słodkości, czyli własnoręczne czekoladki i czekoladnik z czekoladą i czekoladą na gorąco:),

  

•  była mowa i o kawie, zatem jest kubeczek kawowy z niespodzianką w środku,

• herbatka zielona (samo zdrowie:))

•  pojawiła się i karteczka, wnętrza wam nie pokaże:),

 Tak wyglądało to już przygotowane do wysyłki.

    Teraz czas na to co do mnie dotarło. Zacznę od tego jak to wszystko razem wyglądało:). Już w tym miejscu mogę nadmienić, że bardzo jestem zadowolona z tej wymianki. Aż nie mogę doczekać się kolejnej:). Ten kto wymyślił taki rodzaj zabawy dobrze kombinował.

• oto różnego przydasie. Jedną ze wstążeczek zdążyłam już dzisiaj użyć;),

• herbatki - muszę przyznać, że bardzo dobre. W dodatku kilka moja mama zdążyła sobie przysposobić;),

 

• na koniec zostawiłam najciekawsze. Prześliczna ramka ze śmietaną i czekoladkami, karteczka oraz zakładka. Poprosiłam Dżejnej o szydełkową zawieszkę, którą również dostałam i  za którą bardzo dziękuję:). Dalej słodkości i kolejna ciasteczkowa zawieszka, która także wywołała uśmiech na mojej twarzy:).

      Na tym pozostaje mi skończyć ten długi post:). Może kiedyś doczekam się jakiejś prywatnej wymianki i być może będzie nią Dżejnej. Czemu nie:), ja jestem za;).