Zbliża się weekend, podobno ma być ślicznie, a ja dzisiaj znowu przychodzę do was z wikliną papierową. Fakt może się trochę nudna robię;). Takie moje małe chwilowe ( chyba ) uzależnienie. Zobaczymy jak długo.
Tym razem poszłam w owal. A w między czasie jak schła mi pierwsza warstwa farby korzystając z pogody poszłam na krótki spacer by ściąć trochę do domu do wazonu forsycji ( mam nadzieje, że nie przekręciłam - niektórzy też tą roślinkę zwą złotymi deszczami;)).
![]() |
Przebieg w skrócie. |
![]() |
Efekt końcowy;).
|
p.s. Na koniec nie zapomnijcie przestawić zegara, w ten weekend niestety śpimy godzinę której;).
