piątek, 28 marca 2014

...limonkowo...

     Zbliża się weekend, podobno ma być ślicznie, a ja dzisiaj znowu przychodzę do was z wikliną papierową. Fakt może się trochę nudna robię;). Takie moje małe chwilowe ( chyba ) uzależnienie. Zobaczymy jak długo.

        Tym razem poszłam w owal. A w między czasie jak schła mi pierwsza warstwa farby korzystając z pogody poszłam na krótki spacer by ściąć trochę do domu do wazonu forsycji ( mam nadzieje, że nie przekręciłam - niektórzy też tą roślinkę zwą złotymi deszczami;)).

Przebieg w skrócie.
Efekt końcowy;).

 
p.s. Na koniec nie zapomnijcie przestawić zegara, w ten weekend niestety śpimy godzinę której;).

PODPIS

10 komentarzy:

  1. Bardzo fajny koszyczek w ładnym kolorku :) Pozdrawiam ciepło!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały koszyk! Bardzo fajny kolorek :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że kolorek się bardzo spodobał, to mnie cieszy bo trochę się nad nim w sklepie zastanawiałam;).

      Usuń
  3. Wcale nie jesteś nudna, rozumiem Cię, bo mnie kręcą moje serduszka:)
    A Twoja papierowiklina jest czymś nowym i robisz naprawdę piękne koszyczki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mnie pocieszyłaś w takim razie i dziękuję:).

      Usuń
  4. Fajna technika, nie podejrzewałam, ze można coś takiego z papieru zrobić. Wygląda prześlicznie i do tego ten kolor! Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Asieńko mam dla Ciebie mały przerywnik do wyplatania :-)
    Zapraszam do siebie po wyróżnienie :-) Pozdrawiam cieplutko, Aga.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoje odwiedziny. Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie jakiś ślad :).