Witajcie!
Wiem, na zewnątrz słoneczko sobie w najlepsze dogrzewa, a ja co:)? Dzisiaj prezentuje wam czapeczkę. Spokojnie to dopiero na zimę:). Powstała nie zamierzenie. Trochę eksperymentowałam na szydełku ćwicząc splot chyba któryś ze słupków( dalej mi się mylą nazwy) i tak mnie natchnęło, żeby spróbować zrobić coś pożytecznego. Chciałam wam po prostu pokazać jak mi dalej idzie z szydełkiem:).
Gdy powstawała bardzo sprzyjała temu pogoda, bo padało. Dzięki temu podczas dwóch takich dni mogłam ją skończyć, bo tyle zajęło mi jej szydełkowanie:).
Dla uspokojenia więcej czapek na razie nie mam zamiaru robić chyba, że z daszkiem;).
p.s. licznik coraz bliżej, ciekawe jak się to potoczy...
Szalejesz kobieto :-)
OdpowiedzUsuńTylko trochę:).
UsuńĆwiczeń nigdy za wiele.Początki zwykle bywają trudne. Jak widać dla Ciebie nie koniecznie. Idziesz jak burza. Czapeczka całkiem całkiem na chłody jak znalazł. Podziwiam.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTłumacze sobie to tym, że na razie robię proste rzeczy, ale i tak dziękuję:).
UsuńNo proszę - faktycznie, z szydełkiem idzie Ci coraz lepiej :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:).
UsuńAsiu co raz to lepiej Ci wychodzi szydełkowanie, a wiec ćwicz i ćwicz ! Czapka ładnie wyszla
OdpowiedzUsuńDziękuję:).
UsuńCzapka wyszła Ci bardzo fajnie! :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuje i również pozdrawiam:).
UsuńBardzo ładna czapeczka, super, lubię czapki robione na szydełku! A z pogoda u nas nigdy nie wiadomo:)
OdpowiedzUsuńNa zimę będzie jak znalazł!
pozdrawiam cieplutko. Ania
Całkiem fajnie się je robi i dziękuję:).
UsuńNo nie wierzę, sama ją zrobiłaś? Super!
OdpowiedzUsuńPewnie, że sama ją zrobiłam:).
Usuń